List pani Marty Bejnar-Bejnarowicz do młodzieży Przymierza Rodzin

List pani Marty Bejnar-Bejnarowicz do młodzieży Przymierza Rodzin

Lizbona 4.08.2023 – Warszawa 1.10.2023

Moi Drodzy!

Zainspirowana konferencjami i spotkaniami dla Polaków w Lizbonie postanowiłam się podzielić z Wami kilkoma myślami. Piszę do Was z perspektywy przewodniczącej Stowarzyszenia Przymierze Rodzin.

Podczas spotkania w „Polskiej Lizbonie” kardynał Grzegorz Ryś powiedział: Trwajcie w małych wspólnotach i bądźcie zainteresowani dużymi. Ci wszyscy, którzy w wakacje pojechali na „ŚDM z Przymierzem” nie znaleźli się na tym wyjeździe przypadkowo – niezależnie skąd pochodzili: z grup parafialnych PR czy z liceum PR. Nie byliśmy tam jakąś zbieraniną – byliśmy reprezentacją Młodych Przymierza Rodzin, która pojechała zainteresować się Kościołem powszechnym.

Ale, żeby odnaleźć się w szerszej wspólnocie trzeba wiedzieć, kim się jest. Czym jest ta nasza mała wspólnota? Czym jest Przymierze Rodzin? Oczywiście możemy przeczytać foldery, które zostały przygotowane do rozdawania w Porto i Lizbonie. Ale możemy zrobić coś więcej: przypatrzeć się sobie wzajemnie – wychowawcy grup parafialnych, licealiści i absolwenci naszej ursynowskiej szkoły. A tych perspektyw jest w Przymierzu jeszcze więcej. W Lizbonie uświadomiłam sobie, że to, do czego wzywał kardynał Ryś, w Przymierzu dzieje się od 40 lat. O, jakże zatem nowatorska idea przyświecała Założycielom Przymierza Rodzin!

Moje myśli, które chcę Wam przekazać, uporządkowałam w punktach.

Powołanie

Każdy w Kościele, każdy z nas jest powołany. Chrystus powołuje nas także w Przymierzu Rodzin do brania odpowiedzialności za siebie nawzajem, za Przymierze, za Kościół. Działamy w różnych rolach, ale powołanie jest wspólne.

Wielu z Was jest już powołanych w Przymierzu do bycia wychowawcą. A może pozostali rozważają, czy także mają takie powołanie? A może zastanawiacie się, jak inaczej możecie dzielić się swoimi talentami także w Przymierzu Rodzin?

Aby móc odpowiedzieć sobie na to pytanie, trzeba zrozumieć, czym jest nasze Stowarzyszenie i jaką rolę odgrywa w Kościele.

Przymierze Rodzin – ruch i stowarzyszenie świeckich katolików

Od początku ludzie Przymierza – świeccy katolicy – czuli odpowiedzialność za Kościół. Wiedzieli to, co Kardynał powiedział w Lizbonie do nas – młodych świeckich: macie w Kościele mnóstwo do roboty i możecie ją robić, działać.

Księża w Przymierzu odgrywają bardzo ważną rolę pasterską, ale zdjęta jest z Nich funkcja organizacyjna. Dzięki temu rodzi się nowy rodzaj współpracy księża – świeccy. Wszystko po to, by Ksiądz mógł jeszcze bardziej towarzyszyć ludziom, których w Przymierzu spotyka i nie tracił czasu na sprawy materialne. Dziękujemy księdzu Łukaszowi za to, że był z nami w Portugalii, że nam towarzyszył w radościach, smutkach i trudach, za wszystkie rozmowy, spowiedzi, za głoszenie Słowa – łamanie Słowa i łamanie Chleba w Eucharystii.

Przymierze Rodzin ściśle współpracuje z księżmi proboszczami i biskupami wszystkich diecezji, gdzie jest Przymierze. Jednak liderami Stowarzyszenia są ludzie świeccy, którzy rozpoznali powołanie do Przymierza. To znaczy nie uchylają się od brania odpowiedzialności za wspólnotę i wierność tej wspólnoty Kościołowi powszechnemu i nie czekają z działaniem na inicjatywę księży oraz nie zrzucają całej odpowiedzialności na barki duszpasterzy. Czyli świeccy nie są bierni w Przymierzu.

Podobnie, jak nie był bierny w Kościele nasz patron, błogosławiony Edmund Bojanowski – wzór zaangażowanego świeckiego.

Młodzi – młodym

Ten punkt najlepiej rozumieją Ci z Was, którzy są wychowawcami grup dziecięco – młodzieżowych PR w parafiach. Prowadzicie powierzone Wam dzieci, jesteście za nie odpowiedzialni w trakcie obozów i spotkań. Jednak przede wszystkim Waszym zadaniem jest dawanie świadectwa wiary i prowadzenie do Chrystusa. Ale żeby to robić, to trzeba samemu się napełniać. Dlatego tak ważna jest wspólna modlitwa w kadrze, wspólne uczestnictwo w rekolekcjach, spotkaniach formacyjnych, wspólne czytanie Pisma Świętego i zgłębianie nauczania papieskiego. Walczcie o tę formację – wychodźcie z inicjatywą do księży i propozycji nie odrzucajcie.

Ważne jest to formowanie się we wspólnocie – nie każdy oddzielnie. Bo razem mamy się wzmacniać i podtrzymywać w wierze w Przymierzu Rodzin.

Dlatego już teraz zapraszam Was na spotkania w tym roku dla Młodych Przymierza. To nie jest oferta tylko dla tych, którzy byli na Światowych Dniach Młodzieży. Nie na wspominaniu będzie oparta, chociaż element świadectwa i refleksji uczestników nad tym, co otrzymali z pewnością się pojawi.

Pierwsze spotkanie 9 października o godzinie 19.00 w szkole PR na Ursynowie.

Praca zespołowa – mała wspólnota

Od początku w Przymierzu działano zespołowo. Tak jest w grupach, w których kadra tworzy coś wspólnie. To uczy słuchania siebie wzajemnie, rezygnacji z „ja” na rzecz „my”. Takie działanie daje lepszą jakość tego, co tworzymy, bo każdy na sprawę patrzy z różnej perspektywy i suma tych spojrzeń pokazuje szerszy horyzont – często indywidualnie niewidoczny.

Taka współpraca jest także nauką wybaczania, bo w tym twórczym procesie może dochodzić do nieporozumień – najczęściej bez takiej intencji. Dlatego jeszcze raz powtórzę, że ważna jest wspólna modlitwa (w kadrze i we wszystkich zespołach współdziałających) i miłosierne spojrzenie na siebie nawzajem. Zarząd Przymierza też działa zespołowo i – tu zdradzę tajemnicę – każdy członek zarządu modli się przez miesiąc, codziennie za innego, po miesiącu za kolejnego. I wie, że za niego też ktoś się modli.

Bycie dla innych – wolontariat – wychodzenie do osób spoza swojego kręgu

W Przymierzu istnieje pewien wyróżnik od innych organizacji tego typu: zarząd organizacji (wcale niemałej…) tworzą osoby, które bezpłatnie wykonują tę pracę. To jest dar serca, czasu i talentów dla innych. Podobnie działają kadry grup w parafiach. Tej szczodrości mamy też uczyć młodszych.

Nasze bycie w Kościele zacznijmy od służby na rzecz parafii. Oprawa liturgiczna mszy świętej, pomoc w sprzątaniu salek parafialnych, pakowanie darów w parafialnym Caritasie. To wszystko jest w zasięgu naszych grup, nas samych. Podobnie w czasie obozów grupy przymierzowe pomagają w gospodarstwie, leśniczemu, księdzu proboszczowi. Nie piszę tego teoretycznie – mogłabym mnożyć przykłady.

Młodzież ze szkół także włącza się w wolontariat podczas akcji w Przymierzu Rodzin: aukcji dzieł sztuki, obchodach 40-lecia, dniu sportu. Zasilają powoli także kadry naszych grup. Często włączają się w akcje, które sami wynajdują i inicjują.

Poczucie przynależności

Jak widzicie, nie tylko baner i koszulki „ŚDM z Przymierzem” łączyły nas w Portugalii, ale połączyła nas tradycja Przymierza Rodzin. Dzięki wielu ludziom (starszym od Was), którzy zostali w Polsce, mogliśmy być na spotkaniu młodego Kościoła. Oni się za nas modlili i cieszyli naszą radością oglądając nadsyłane relacje i słuchając przekazywanych świadectw. Starsi żywią także pewne nadzieje związane z obecnością młodych ludzi w Przymierzu Rodzin.

Co możemy dać sobie nawzajem?

Przymierze tworzy rodzinę międzypokoleniową, w której nie ma opozycji: młodzi – starzy. Jest za to współpraca i uzupełnianie się.

To, czego osobiście doświadczyłam w Przymierzu, gdy jako licealistka zaczęłam prowadzić grupę, to poważne traktowanie przez dorosłych. Nigdy mój młody głos nie był lekceważony. Takie traktowanie zobowiązywało do jeszcze mocniejszego zaangażowania w życie grupy, kadry i podejmowanie kolejnych wyzwań stawianych przede mną. Mam nadzieję, że także czujecie się traktowani poważnie.

Przymierze dla Was, młodych jest miejscem rozwoju i czerpania nowych doświadczeń. Jest bezpiecznym azylem, w którym można otrzymać wiele od bardziej doświadczonych. Warto z tego korzystać.

Jubileuszowy rok 40-lecia PR pokazuje nam, że Założyciele odchodzą, a Przymierze trwa. Widać starsi umiejętnie przekazali młodszym ideę, która im przyświecała u początków. Żeby ta sztafeta pokoleniowa trwała i Przymierze rozwijało się potrzebni są kolejni zaangażowani młodzi ludzie.

Na każdego przychodzi taki czas, w którym z konsumowania powinien przejść do dawania innym, do bycia świadkiem Chrystusa w świecie i w Kościele. Mam nadzieję, że rozumiecie, że właśnie Przymierze Rodzin może być dla innych młodszych od Was, ale także Waszych rówieśników, stabilnym miejscem, gdzie buduje się na Chrystusie. Do tego potrzeba, żebyśmy byli wyraźnym znakiem w postchrześcijańskim świecie. A to wymaga ciągłego rozwoju i formowania się.

W Przymierzu rozpoznajemy znaki czasu, szukamy natchnień Ducha Świętego i rozeznajemy, czego potrzebują przychodzące do nas rodziny. Tak do tej pory powstawały kolejne dzieła Przymierza: grupy w TOPRach, szkoły, świetlice, kluby integracji rodzinno- sąsiedzkiej. Z tego powodu podejmujemy trud remontu lokalu i tworzenia poradni psychologiczno-pedagogicznej, przebudowujemy nasz dom w Podkowie Leśnej, tworzymy kluby mam. Działamy w sferze widocznej – materialnej, ale nade wszystko w sferze niewidocznej – duchowej i budujemy wspólnotę.

Proszę Was módlcie się za Przymierze Rodzin, aby prowadziło ludzi do Chrystusa – przez grupy parafialne, szkoły, świetlice, kluby rodzinne i kolejne nowe inicjatywy.

Módlmy się wspólnie o to by znaleźli się ludzie, którzy będą chcieli służyć ludziom w Kościele poprzez Przymierze. By było odpowiednio dużo chętnych do prowadzenia grup, by znaleźli się chętni do pracy w zarządzie, by nie zabrakło ludzi biorących odpowiedzialność za to, co istnieje już od 40 lat.

Błogosławiony Edmundzie Bojanowski, wspieraj nas w działaniu.

Marta Bejnarowicz

Stowarzyszenie Przymierze Rodzin

List pani Marty Bejnar-Bejnarowicz można także pobrać w formie pliku pdf: